Indiana Jones to bezapelacyjnie jedna z najpopularniejszych produkcji filmowych. Posiada ona wielu fanów, a niedawna premiera filmu „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” miała być kolejnym wydaniem tej niesamowitej historii. Opinie ekspertów na jej temat są jednak mocno podzielone – niektórzy uważają ją za zmarnowany potencjał i wyrzucone w błoto gigantyczne pieniądze, natomiast inni sądzą, że jest to kolejna kapitalna część. Jak jest w rzeczywistości?
O czym jest nowy film Indiana Jones?
„Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” to film poruszający tematykę wyścigu kosmicznego pomiędzy USA a Związkiem Radzieckim. Tytułowy bohater w trakcie trwania filmu dokłada wszelkich starań, aby wyjawić podejrzaną działalność nazistowskich naukowców stojących za programami kosmicznymi. Prologiem w filmie jest kilkunastominutowa sekwencja wojenna. Indiana Jones przy boku Heleny toczy ciężkie boje o artefakt stworzony przez samego Archimedesa, przezwyciężając kolejne trudności i przeciwności losu. Głównym tematem filmu jest emocjonujące poszukiwanie skarbu, jednak tematyka ta wiąże się z okresem młodzieńczym Indiany Jonesa, kiedy to kształtował się jego wyjątkowy charakter. W filmie nie brakuje również wątków miłosnych, które są ciekawym tłem dla poszukiwania drugiej części skarbu. Adrenalinę w filmie podkręca zacięta rywalizacja z antagonistą, który pragnie wykorzystać artefakt do niecnych celów. Dzięki kolaboracji Indiany Jonesa z Heleną walka jest niezwykle emocjonująca, jednak ostatecznie to antagonista osiąga swój cel. Zdobycie artefaktu przez tę postać jest jednak pozorne, ponieważ na sam koniec dochodzi do zaskakujących zdarzeń, których nie przewidział sam Archimedes.
„Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” – na co możemy liczyć w tym filmie?
Samo streszczenie filmu brzmi bardzo atrakcyjnie. Emocjonujący pościg, walka dobra ze złem i wątki miłosne na papierku robią bardzo dobre wrażenie, jednak nie wszyscy miłośnicy kina docenili tę produkcję. Film ten świetnie sprawdzi się u osób, które cenią sobie liczne eksplozje, skrajne emocje oraz niemałą dawkę humoru. „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” przesyła również głęboki morał, który pokazuje różnicę pomiędzy młodzieńczą fantazją a doświadczeniem oraz spokojem. Film potwierdza również, że przeciwieństwa naprawdę mogą się przyciągać. Indiana Jones jest bowiem zupełną odwrotnością Heleny, a mimo to rodzi się między nimi wyjątkowe uczucie i silna więź. Obydwaj bohaterowie zupełnie inaczej podchodzą jednak do artefaktu – Jones chce oddać go do muzeum, podczas gdy Helena widzi w nim nadzieję na przyszłość i źródło spłaty jej długów. W filmie nie brakuje zwrotów akcji i momentów zapierających dech w piersi, jednak niektórzy uważają, że jest w nim zbyt dużo efektów specjalnych. Fani tej serii mieli bardzo wygórowane oczekiwania, dlatego też część z nich odczuła lekki niedosyt po premierze.
Czy warto obejrzeć nowy film Indiana Jones?
Recenzje na temat premiery filmu są bardzo odmienne. Jedni się nią zachwycają, a drudzy traktują ją jako gigantyczną wpadkę. Nie ulega jednak wątpliwości, że jest to jedna z najgorętszych premier w 2023 roku, więc po prostu nie można jej ominąć. Aby wyrobić sobie zdanie na temat filmu, najlepiej obejrzeć go samemu. Żadne recenzje ani streszczenia nie oddadzą bowiem prawdziwej dramaturgii. Miłośnicy dynamicznej akcji nie powinni się nudzić podczas seansu, ponieważ film ten nie daje chwili wytchnienia. I choć zdaniem niektórych jest lekko przesadzony, to u większości fanów Indiany Jonesa powinien zrobić dobre wrażenie.